Pozdrawiam . Do zobaczenia w 2013 roku.
niedziela, 23 grudnia 2012
niedziela, 9 grudnia 2012
Zima na całego...
Po pięknej, suchej jesieni nastała zima. Nie jest to moja ulubiona
pora roku, ale muszę przyznać, że wczoraj świat wyglądał uroczo.Bajkowe
krajobrazy zachęciły mnie do spaceru. Było zimno ale słonecznie. Po
listopadowych, ponurych dniach to miła odmiana.
Mój świat wyglądał właśnie tak:
Spacer w takiej scenerii to najlepsze lekarstwo na depresje sezonową oraz nawał pracy. Świat jest piękny...
Zaczął się adwent - czas oczekiwania na Boże Narodzenie. Moja córka zrobiła wieniec adwentowy. Teraz skrupulatnie odmierzamy czas do Świąt.
Oto on
Po bardzo długim czasie zabrałam się za filcowanie. Rozłożyłam stół z dostawką, zrobiłam ogólne zamieszanie w domu i ułożyłam czesankę na jedwabiu i okazało się, że odeszła mi ochota do dalszej pracy ;-) Zwinęłam wszystko i odstawiłam na balkon. W ciągu całego tygodnia nie znalazłam czasu aby dokończyć filcowanie. Dopiero po 8 dniach rozłożyłam zawiniątko. Byłam pełna obaw o stan czesanki. Szczerze mówiąc, myślałam że zbutwiało. Ale okazało się, że stan jest całkiem dobry. Dokończyłam więc swój szal i oto jest (zapomniałam zdjęć odwrócić).
Jedna strona szala
Druga strona - moja ulubiona :-)
Pozdrawiam ciepło w ten zimowy czas. I jak zwykle na koniec muzyczny akcent - moja ulubiona Anna Maria Jopek.
Mój świat wyglądał właśnie tak:
Spacer w takiej scenerii to najlepsze lekarstwo na depresje sezonową oraz nawał pracy. Świat jest piękny...
Zaczął się adwent - czas oczekiwania na Boże Narodzenie. Moja córka zrobiła wieniec adwentowy. Teraz skrupulatnie odmierzamy czas do Świąt.
Oto on
Po bardzo długim czasie zabrałam się za filcowanie. Rozłożyłam stół z dostawką, zrobiłam ogólne zamieszanie w domu i ułożyłam czesankę na jedwabiu i okazało się, że odeszła mi ochota do dalszej pracy ;-) Zwinęłam wszystko i odstawiłam na balkon. W ciągu całego tygodnia nie znalazłam czasu aby dokończyć filcowanie. Dopiero po 8 dniach rozłożyłam zawiniątko. Byłam pełna obaw o stan czesanki. Szczerze mówiąc, myślałam że zbutwiało. Ale okazało się, że stan jest całkiem dobry. Dokończyłam więc swój szal i oto jest (zapomniałam zdjęć odwrócić).
Jedna strona szala
Druga strona - moja ulubiona :-)
Pozdrawiam ciepło w ten zimowy czas. I jak zwykle na koniec muzyczny akcent - moja ulubiona Anna Maria Jopek.
Subskrybuj:
Posty (Atom)